Planowane zmiany w kodeksie drogowym

Planowane od 1 lipca zmiany w prawie dla kierowców nie weszły w życie, a dokładna data ich wprowadzenia nie jest jeszcze znana. Wstępnie termin ten przeniesiono na wrzesień’20. Jednak wcześniej, czy później wejdą w życie, dlatego flotowcy już dziś powinni przygotować swoja flotę na ich nadejście.

Jakie zmiany nas czekają?

Zwiększony zostanie zakres ochrony pieszego przed wejściem na pasy. Ujednoliceniu ulegnie dopuszczalna prędkość w obszarze zabudowanym niezależnie od pory dnia. Jednak zmiana, która szczególnie powinna zainteresować firmę, w której występuje flota to utrata prawa jazdy kierowcy, który przekroczył prędkość o więcej niż 50km/h także poza terenem zabudowanym.

Pierwszeństwo pieszego

Nowe przepisy nie oznaczają, że piesi będą mogli wchodzić na przejście w każdej chwili i bez względu na okoliczności. Zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności i obserwowania drogi jeszcze przed wejściem na pasy. Należy jednak pamiętać, że pieszy znajdujący się na pasach ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Z kolei kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się w tym miejscu lub na nie wchodzącego. Zobowiązany jest również ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na to przejście lub znajdującemu się na tym przejściu. Co zatem się zmieniło?

Nowe przepisy zobowiązują kierujących pojazdami do obserwowania nie tylko przejść, ale również ich otoczenia.

Zmiana limitów prędkości

Projekt zmian przepisów ruchu drogowego zakłada, że również w godzinach nocnych obowiązywać będzie obniżenie prędkości pojazdów w obszarze zabudowanym do 50 km/h. Obecnie na obszarze zabudowanym ograniczenie prędkości 50 km/h obowiązuje w godzinach 5.00-22.00, z kolei w godzinach 23.00-5.00 jest to ograniczenie do 60 km/h.

Utrata prawa jazdy

Nowe przepisy zmieniają warunki utraty prawa jazdy za przekroczenie prędkości. Po wprowadzeniu przepisów w życie straci je kierowca, który przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50km/h, bez względu na to czy przekroczenie nastąpiło na obszarze zabudowanym, czy poza nim. Dotychczas przepis ten dotyczył wyłącznie obszaru zabudowanego.

Flotowa rzeczywistość w obliczu zmiany prawa

Zmiana przepisów w zakresie utraty prawa jazdy może być dotkliwa w skutkach szczególnie dla osób, które nagminnie nie przestrzegają ograniczeń prędkości na drogach ekspresowych i autostradach. Dużą część tej grupy niestety stanowią pracownicy działów handlowych. Nie bez powodu kierowcy flotowi nazywani są,, jeźdźcami bez głów’’. Notoryczne przekraczanie prędkości i niebezpieczne wyprzedzanie na „trzeciego” tłumaczą presją wyniku. Słyną z jazdy przekraczającej granice bezpieczeństwa. Czy ich styl jazdy oprócz stwarzania zagrożenia na drodze jest również zagrożeniem dla ich pracodawcy? Nowe przepisy dotyczące przekroczeń prędkości o więcej niż 50 km w początkowym okresie od ich wprowadzenia spowodują większą liczbę zatrzymań prawa jazdy, w tym również użytkowników aut flotowych.

– To co naprawdę nas martwi, to konsekwencje dla biznesu, w którym nie bierze się na poważnie zmian w przepisach drogowych, a co za tym idzie nie wdraża się odpowiednich procedur i rozwiązań technicznym do zapobiegania powyższym problemom. 90% użytkowników samochodów służbowych nie przyznaje się do czasowej utraty prawa jazdy przed obawą rozwiązania umowy o pracę – wyjaśnia Rafał Niewiadomski, FleetControl24.

Konsekwencje zatajenia przed pracodawcą czasowej utraty prawo jazdy mogą być znamienne zarówno dla pracownika jak i pracodawcy szczególnie w sytuacji, kiedy dojdzie do wypadku.

Za kółkiem pomimo zakazu – konsekwencje

Należy pamiętać, że za jazdę po zatrzymaniu uprawnień kierowcy grożą nawet 2 lata więzienia, o czym decyduje sąd. Złamanie zakazu wydanego przez sąd jest już nie tyle wykroczeniem, co przestępstwem. Grozi za nie od 3 miesięcy do 5 lat więzienia i nawet 15-letni zakaz prowadzenia samochodu.

Zakaz prowadzenia pojazdu – wypadek

W przypadku, kiedy dojdzie do wypadku z winy kierowcy, który utracił prawa jazdy, ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie poszkodowanym z ubezpieczenia OC. W ramach regresu ubezpieczeniowego będzie się domagać od kierowcy poruszającego się bez uprawnień zwrotu wypłaconych środków. Szkoda zostanie również zaraportowana do UFG (Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego).

W przypadku polisy AC ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania, jeśli osoba prowadząca samochód nie posiadała wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem. Zapisy ubezpieczenia AC w każdym towarzystwie określają, że zakres ochrony nie obejmuje szkód spowodowanych przez osoby, które nie posiadały w chwili wypadku wymaganych prawem uprawnień do kierowania pojazdem. Osoby, którym zatrzymano prawo jazdy czasowo, również otrzymają odmowę wypłaty odszkodowania z tytułu AC.

Auto służbowe – Odmowa odszkodowania z AC – Kto zapłaci za naprawę?

Jeżeli kierowca z zatrzymanym prawem jazdy spowodował wypadek autem służbowym, to pracodawca będzie musiał naprawić uszkodzony pojazd na własny koszt. Kodeks pracy określa, iż pracodawca może dochodzić zwrotu kosztów naprawy pojazdu przez pracownika do wysokości 3 miesięcznych wynagrodzeń. W przypadku dużej szkody kwota ta niestety nie pozwoli na pokrycie całkowitego kosztu naprawy. Pracodawca może dochodzić roszczeń w tego tytułu na drodze cywilnej, jednak jest to długotrwały proces.

– Prawdziwym zaskoczeniem dla pracodawcy będzie poniesienie pełnego kosztu naprawy auta służbowego po kolizji spowodowanej przez pracownika z czasowo zabranym prawem jazdy. Średni koszt naprawy pojazdu po kolizji to około 10-20tyś zł. Wystarczą 2-3 takie szkody w roku spowodowane przez kierowcę flotowego bez prawa jazdy i nastąpi odmowa wypłaty odszkodowania AC. Finalnie mamy dodatkowe koszty utrzymania Car Parku o około 60tyś zł – wyjaśnia Rafał Niewiadomski

Spadek efektywności pracownika

W sytuacji, kiedy pracownik będzie miał zatrzymane czasowo prawo jazdy w pracy wykaże się mniejszą efektywnością. Dlaczego?

– Zastanówmy się co zrobi kierowca posiadający auto służbowe jako narzędzie pracy. Przed utratą prawa jazdy taki kierowca pokonywał służbowo około 5-6 tyś. kilometrów wykonując w 100% swoje obowiązki. Po utracie prawa jazdy ten sam kierowca pokona koło 1-1,5 tyś. kilometrów w obawie o ponowną kontrolą. W tym właśnie momencie pracodawca zaczyna ponosić zwiększone koszty utrzymania pracownika i jego narzędzia pracy. Pracownik wykonując jedną piątą swojej pracy przestaje generować optymalny obrót. Pojazd jak do tej pory był narzędziem do zwiększania obrotu i załóżmy, że km przejechany tym autem kosztował firmę średnio 1,40 zł/km to obecnie kosztuje 3,50 zł/km. W takiej sytuacji taniej będzie wynająć takiemu pracownikowi taksówkę – wskazuje Rafał Niewiadomski.

Jak zabezpieczyć firmę?

Przede wszystkim należy zatrudnić doświadczonego i kreatywnego flotowca lub podpisać kontrakt z FleetControl24 Sp. z o.o. którzy stworzą lub wprowadzą do polityki flotowej zapisy określające konsekwencje dla pracownika, który nagminnie łamie przepisy ruchu drogowego. Same zapisy nie wystarczą. Należy wprowadzić kontrolę jazdy kierowców. Do tego celu należy wybrać odpowiedni system, który umożliwia raportowanie i wysyłanie alertów do użytkowników informujących o wystąpieniu przekroczenia. Działania firmy powinny być ukierunkowane na ciągłość komunikacji z pracownikami o ich stylu jazdy. Jeżeli pomimo tych działań nie nastąpi poprawa i nadal dochodzić będzie do nagminnego łamania przepisów ruchu drogowego należy wyciągnąć konsekwencje wskazane w polityce flotowej. Brak reakcji pracodawcy jest pewnego rodzaju przyzwoleniem na takie zachowania pracownika za kierownicą.